czwartek, 27 grudnia 2012

Historyjka ;p





Harry zerwał z Taylor Swift

TAYLOR CHCIAŁA WZBUDZIĆ ZAZDROŚĆ U BYŁEGO CHŁOPAKA I BYŁA ZE MNĄ - POWIEDZIAŁ STYLES.- ZAKOŃCZYŁEM TEN ZWIĄZEK. WIEDZIAŁAM, ŻE TEN ZWIĄZEK DŁUGO NIE PRZETRWA I ŻE TAYLOR JEST WREDNA.... ALE  ŻEBY BAWIĆ SIĘ CZYIMIŚ UCZUCIAMI? NIE WIEDZIAŁAM, ŻE JEST TAKĄ WREDOTĄ... :C

wtorek, 18 grudnia 2012

Louis cz. 5

         Tak się przestraszyłaś, że aż się popłakałaś i cała się trzęsłaś.chłopcy próbowali cie uspokoić. Brałaś nawet środki uspokajające. Dopiero one ci pomogły.. Siedziałaś skulona w szlafroku i myślałaś nad milionem rzeczy na raz. Nagle powiedziałaś do chłopców.
 - Mam zamiar wyjechać jak najdalej stąd...
 - Dlaczego?- zapytali się ciebie chłopcy chórem.
 - Muszę wyjechać...Dla dobra Lou.. Nie wiem cy mu czegoś nie zrobią..-powiedziałaś.
 - Jak ciebie przy mnie nie będzie to ja umrę z żałości!-Powiedział Lou.
 - A ja umrę bo nie będziesz już mi robiła takich dobrych kanapek!-powiedział Niall.
 - Ty tylko  o jedzeniu.. -powiedział Liam do Niall
 - Ale ja muszę!-powiedziałaś.
 - Nie możesz!-powiedział Lou.
 - Dlaczego?-zapytałaś.
 - Bo cię kocham..- powiedział Lou
 - Moja przyjaciółka z uczelni przeprowadziła się do Polski... wyrobie sobie paszport i lecę do niej...-powiedziałaś.
 - To ja pojadę za tobą... Fanki z Polski nas długo już błagają żebyśmy do nich przyjechały.. będziemy mieli okazje  spełnić ich prośby..- Powiedział Lou.
 - Nie ma mowy!- powiedziałaś.- No dobra do Polski możesz pojechać, ale mnie nie szukaj! Zapomnij o mnie raz na zawsze!- powiedziałaś.
  - Nie mów tak!-wykrzyczał Lou
  - Jeszcze sobie kłopotów przeze mnie narobisz.. Idę spać. -powiedziałaś markotnie.
 Położyłaś się na kanapie i próbowałaś zasnąć. Usłyszałaś jak Louis mówił :
 - Wy wróćcie do domu  i się wyśpijcie, a ja zostanę z [T.I] bo  nie wiadomo co jej do głowy strzeli.. Czytałem ta etykietkę z tym lekarstwem i było na nim napisane  ze lek może wywoływać skutki uboczne takie jak... Czekaj muszę iść po ta etykietkę.. a nie mam ja w kieszeni.
Louis wyjął etykietę z kieszeni i zaczął czytać:
"Osoba po spożyciu środku może być markotna i roztargniona. Gdy lek działa osoba pod jego wpływem gdy śpi może lunatykować"
 - Przyznam że niezły - powiedział Zayn.
 - Zauważyłem, że przy niej nie jesteś taki dziecinny jak kiedyś..- powiedział Harry.
 - No.. spoważniałem trochę... -powiedział Louis
 - My spadamy... Do jutra..- powiedział Liam, po czym poszedł z pozostałymi chłopakami do domu.
 - Poczułaś że Louis usiadł przy tobie i zaczął cie delikatnie głaskać po głowie.
   Miałaś koszmar w którym widziałaś jak te dziewczyny zebrały się  w większą grupie i miały skierowane w twoja stronę  różnego rodzaju noże i piły. Zaczęłaś uciekać. Później one cie dorwały i zaczęły cie kaleczyć nożami i  żyletkami. leżałaś , a one cie kopały z całej siły, pluły na ciebie i rzucały obelgami pod twoim adresem. Obudziłaś się z głośnym krzykiem i byłaś spocona.
Louis podszedł do ciebie i spytał się co się stało.
 - Miałam zły sen... - odpowiedziałaś.
 - Może chcesz wody?- zapytał się ciebie troskliwie Lou.
    Był już poranek. Obudziłaś się i byłaś zmęczona. Wzięłaś prysznic i szykowałaś się, aby pojechać załatwić wszystkie sprawy dotyczące paszportu.
 - Gdzie ty się wybierasz? - zapytał si ciebie dociekliwie Louis.
 - Pozałatwiać sprawy dotyczące paszportu....- odpowiedziałaś - Idę.. pa.- pożegnałaś się, po czym wyszłaś.
  Louis biegł za tobą i krzyczał:
 - [T.I] ! zaczekaj! Stój!
  Stanęłaś i zapytałaś:
 -  Co?
 -  Proszę! Nie wyjeżdżaj!
 -  Muszę!
 -  Nie, nie musisz!
 -  Louis! Już to przerabialiśmy! Nie chcę znowu zaczynać!
       Wyszłaś za furtkę i nagle ktoś błyskawicznie uderzył tobą o płot. Byłaś mocno przyciśnięta do płoty i zobaczyłaś w postać w kominiarce. Poczułaś okropny ból w szyi. Okazało się że ta osoba lekko podcięła ci gardło.I mówiła coś do ciebie , a le nie zrozumiałaś dokładnie co chyba to było:
  - Zasłużyłaś na to gnido....
  Louis wyszedł za płot i zobaczył tą dziewczynę. Ona go zobaczyła i szybko uciekła. Byłaś cała we krwi i byłaś tak zszokowana cała tą sytuacją że  nic nie czułaś. tylko widziałaś swoją krew która była wszędzie.
Zobaczyłaś Louisa który stał jak słup. Szybko do ciebie podbiegł i cie przytulił.
  -Co ona ci zrobiła? - zapytał.
    Louis z płaczem dzwonił po pogotowie . tak mu się ręce trzęsły, ze numer wpisywał przez minute bo ciągle sobie nie celował w odpowiedzią cyfrę. Nie minęło 10 min, a już było słychać syrenę karetki.
Lekarze szybko wybiegli z  pojazdu i zabrali cię do szpitala. Louis chciał jechać  z tobą, ale ratownicy mu nie pozwolili. Gdy już cie zawozili do szpitala Louis szybko pobiegł do garażu po samochód i jechał za karetka jak wariat by wiedzieć do którego szpitala cie zawożą. Jechał nawet na czerwonym świetle. W sumie ryzykował swoje życie.. gdy przyjechałaś do szpitala podbiegło do ciebie stadko Lekarzy i szybko cie przewieźli na jakąś sale i umyli ci szyję. Przebrali cie w szpitalne ubrania i wzięli cie na badania.
Coś ci dali i już dalej nic nie pamiętałaś. Louis wbiegł do szpitala jak burza. Szybko podbiegł do pielęgniarki i spytał się gdzie jesteś. Kobieta na początku nie chciała udzielić mu żadnej informacji, ale później on jej wyjaśnił że jest twoim chłopakiem i powiedziała mu tylko tyle że jesteś na bloku operacyjnym, pokazała mu miejsce o czekana, Louis usiadł na krześle i na ciebie czekał.minęło kilka godzin i wyszedł z stamtąd jakiś lekarz. Wyglądał na zmęczonego i jakiegoś takiego przygnębionego.. Lou pomyślał, że z tobą stało się coś złego.. Szybko podszedł do lekarza i spytał o ciebie. Także lekarz nie chciał udzielić mu wszelkich informacji dopóki Louis nie powiedział, że jest twoim chłopakiem.
  - Na razie jest jeszcze pod narkozą,  ale będzie wszystko dobrze.Na szczęście Rana nie była tak głęboka by przeciąć jakikolwiek narząd, lecz powiem , że brakowało malutko do przecięcia któregoś z nich. Obudzi się dopiero za pół godziny... Musieliśmy zrobić operację, ponieważ pacjentka miała kawałki metalu w ranie. Zaszyliśmy  ranę i  po ściągnięciu szwów  jej szyja będzie wyglądać jakby nigdy nie była naruszona żadnym ostrym żelastwem. Będzie pan mógł  wejść do niej dopiero  kiedy się obudzi, czyli za pół godziny, ale  pacjentka będzie musiała jeszcze odpocząć.
 - Dziękuję panie doktorze -powiedział Lou.
 - Proszę bardzo- powiedział lekarz z uśmiechem, po czym poszedł w swoją stronę.
   Minęło pół godziny. Louis wszedł do twojej sali i usiadł na krześle przy twoim łóżku. Obudziłaś się i zobaczyłaś przed sobą uśmiechniętego Louisa.
 - Ja umarłam... jestem w niebie...- majaczyłaś.
 - Aż tak źle zrobiła ci ta narkoza?- zaśmiał się Lou.- Nie, Jesteś na ziemi .. ze mną i żyjącymi ludźmi... -dodał.
 - Louis? To ty? - spytałaś dla pewności.
 - Nie, twoja mama.. -zażartował Louis
 - Mama? - zapytałaś majacząc.
 - Boże... nie... To ja Louis...
 - Louis! - zawołałaś niemrawo, po czym łza spłynęła ci po policzku.
    Louis starł łzę z twojego policzka i pocałował cię w czoło.
 - Louis.. Ja przepraszam... Gdybym nie wpadła na ciebie wtedy to byś nie miał teraz takich problemów i żył w spokoju... A tak to musisz się mną opiekować... - powiedziałaś.
 - Nie gadaj głupot.. Ja się cieszę że wtedy na nie wpadłaś...- Powiedział Louis
 - Jestem trochę zmęczona... Mogę pójść spać? Ty tym czasem idź do mnie do domu po jakieś czasopisma jedzenie i ubrania.. - powiedziałaś.
 - Jasne.. To pojadę do ciebie do domu i może kupię ci coś w sklepie?- zapytał
 - Dobrze.. to idź już, a ja idę spać.. Do zobaczenia.
 - To zaraz będę... Pa- Louis się z tobą pożegnał i dał ci jeszcze buziaka w policzek na pożegnanie.








niedziela, 16 grudnia 2012

-

                        Już 7 stycznia teledysk do "Kiss you" Nie mogę si doczekać, a wy? ;)





środa, 12 grudnia 2012

List :)

NAPISZĘ WAM LIST , KTÓRY NAPISAŁAM NA LEKCJI ANGIELSKIEGO (BO PANI NAM KAZAŁA PISAĆ LIST DO " BRAVO GIRL")


DEAR BRAVO GIRL!
Please help me! I've got a problem...
I love Niall Horan, but he doesn't know about me...
I really love him! What should i do?
Really desperated Alex.

Pisałam to z przyjaciółkami..
Dziwny trochę.. no ale cóż....  

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Niall cz.3

     Gdy już weszliście, zdjęliście swoje buty i stanęliście na korytarzu. Twoja mam usłyszała że wchodzicie, więc zajrzała czy to ty.
-Cześć mamo - powiedziałaś.
-Cześć [T.I]. Zrobiłam właśnie kolacje. -powiedziała do ciebie mama.
-Dobry wieczór.-powiedział nieśmiało Niall.
-Wy jesteście.. No wiesz...- spytała twoja mama.
-Nie! To jest Niall Horan.. Ten obok którego kiedyś mieszkaliśmy.-wyjaśniłaś.
-Aaaaa... Przepraszam... Witaj Niall! co tam słychać?-zapytała twoja mama.
-No... mieszkam tutaj od niedawna, a rodzice mieszkają dalej w Irlandii.
-Pozdrów ich kiedyś ode mnie-powiedziała twoja mama.
-Ok... Niall chodź ze mna na górę do pokoju. -powiedziałaś.
    Poszliście do twojego pokoju. Wzięłaś pudełko w którym było pełno waszych zdjęć z dzieciństwa.

-Spójrz.. jaką ja mam dziwna minę na tym zdjęciu...-powiedziałaś.
-A tutaj jesteśmy cali w błocie!-powiedział Niall.
    Przez kilka kolejnych godzin oglądaliście zdjęcia. nawet  nie zauważyliście kiedy wybiła północ.
Płakałaś bo znów przypomniały ci się wszystkie wydarzenia z dzieciństwa.
-Dlaczego płaczesz? -spytał się ciebie Niall.
-Bo znowu mi się przypomniało...-odpowiedziałaś.
  nial wstał i  śpiewał:


Ale to już było i nie wróci więcej.
I choć tyle się zdarzyło, to do przodu
wciąż wyrywa głupie serce!

Ale to już było.
 Znikło gdzieś za nami.
Choć w papierach lat przybyło
to na prawdę wciąż jesteśmy
tacy sami.


-Ciiii!- rodzice chyba śpią.- powiedziałaś.
-Ojoj.. Dobrze, przepraszam.
  Nagle do Niall'a ktoś zadzwonił. Niall odebrał telefon i z kimś rozmawiał.

-Jestem u przyjaciółki.... Nie, to nie jest moje dziewczyna.. Ja nie ma  dziewczyny idioto. not o nie jest moja dziewczyna no!Nie, w niczym nam nie przeszkodziłeś... Harry w ogóle po co ty do mnie dzwonisz?... Dobra.. Już wracam.... Pa. 

-Musisz się już zbierać? Szkoda....- powiedziałaś.
-No muszę... Zobaczymy się  jutro..-odpowiedział Niall.
   Odprowadziłaś Niall'a do drzwi . Niall przytulił cie na przegnanie i wyszedł.
Byłaś zmęczona.Poszłaś wziąć prysznic, a później położyłaś się spać.
Obudziłaś się o 10 rano. Mimo że tak późno wstałaś i byłaś zaspana.
Wzięłaś prysznic . Później poszłaś do kuchni zrobić sobie śniadanie.
Popatrzyłaś na kalendarz. Jutro twoi rodzice wyjeżdżali na delegację.
Ubrałaś się i włączyłaś komputer. Postanowiłaś wejść na Twitter'a bo dawno na nim cie nie było.
Zalogowałaś się i od razu zaczęły się do ciebie pytania..
"A ty i Niall jesteście razem?" lub" Dlaczego ty i Niall ukrywacie to, że jesteście razem?"
  Wnerwiłaś się i poodpistywałaś wszystkim że ty i Niall nie jesteście parą, tylko zwykłymi przyjaciółmi.
Wyłączyłaś komputer i poszłaś do sklepu żeby kupić sobie jakieś ubrania.






sobota, 8 grudnia 2012

Louis cz.4

    Obudziłaś się w południe na kanapie. Z kuchni unosił się zapach jajecznicy. Wstałaś i poszłaś do kuchni.
Zobaczyłaś tam Louisa który robił śniadanie.
-Gdzie reszta?-spytałaś-Śpią jeszcze?
-Harry tak, ale Niall, Zayn i Liam poszli na miasto.-odpowiedział.
Louis do ciebie podszedł, dał ci całusa w czoło.
-Jajka ci się zaraz spalą..-powiedziałaś
Louis się na ciebie dziwnie popatrzył i uśmiechnął.
-Nie to zboczuchu!- powiedziałaś.
-Nie moja wina że mam skojarzenia...-powiedział
-Dobra idź do tych... tej patelni...-powiedziałaś. -ja pójdę wziąć prysznic i pójdę do domu..
Gdy już wzięłaś prysznic i wyszłaś z domu  zobaczyłaś jak jakieś dwie dziewczyny biegły w twoja stronę.
-Ty!-krzyknęła jedna
-Tak ty! -dodała druga.
-Co ja?-zapytałaś
-Ty jesteś dziewczyną Louisa?-spytała ta pierwsza.
-A wy w jakiej sprawie?-zapytałaś.
-Jesteś czy nie? Potrzebuję prostej odpowiedzi.
-Ale do czego wam to potrzebne?-zapytałaś.
-Tak czy nie? Gadaj- zapytała groźnie.
-Tak, czy coś w tym złego?-odpowiedziałaś.
  Dziewczyna wyciągnęła coś z torebki i powiedziała do drugiej dziewczyny.
-Trzymaj ją.-powiedziała.
 Druga dziewczyna złapała cie za łokieć , ty wyśliznęłaś rękę z jej ręki i zaczęłaś biec.
-Łap ją! -krzyknęła jedna do drugiej .
 Zaczęłaś biec szybciej. Przebiegłaś już kilka kilometrów, a te dziewczyny cię dalej goniły. W końcu wybiegłaś na najbardziej zatłoczoną ulicę i wtopiłaś się w tłum. Poczułaś ze ktoś łapie cie za ramie bez namysłu wyrwałaś się  i pobiegłaś szybko dalej odwróciłaś cie i zobaczyłaś ze to znowu one. Poczułaś że zaryłaś komuś w klatę. Popatrzyłaś się i ujrzałaś przed sobą Niall'a.
-Niall ! Przepraszam cię najmocniej, ale jakieś dziewczyny mnie gonią i chcą mnie dorwać..-powiedziałaś
-Jak to dorwać?-Zapytał się ciebie Zayn wyłaniając się z tłumu.
-Ja sobie spokojnie wracam do domu patrze a one biegną i się mnie pytają czy jestem dziewczyna Louisa, no to ja mówię ze tak później jedna wyciągnęła coś  torebki i kazała tej drugiej żeby mnie złapała noto ja wyślizgnęłam rękę i zaczęłam biec. Przebiegłam kilka kilometrów, a one dalej nie goniły i nadal gonią..-powiedziałaś
-Zaprawdę.. Dziwne-powiedział Liam, który też z nimi był.
-Choć pójdziemy razem do twojego domu.-powiedział Niall
-Szliście, a ty przez cała drogę oglądałaś się czy one cie nie śledzą... naprawdę się bałaś.
Gdy już byliście pod drzwiami powiedziałaś do nich:
-Zostańcie! proszę! ja.. ja się boje... wiem że to głupie ,ale się boję...
-Może zadzwonię do Louisa i dopóki nie przyjedzie do ciebie , będziemy u ciebie.. Może być?-zaproponował Liam.
-Może być.-odpowiedziałaś- Wejdźcie.
  Weszliście do salonu. Chłopcy usiedli na kanapie.
-Może coś zjecie lub się napijecie czegoś?
-Nie, Dziekuję.-powiedzieli chórem.
  Usłyszałaś dzwonek do drzwi. Niall podszedł do drzwi i otworzył.
Louis wszedł jak burza do twojego domu.
-Gdzie ona jest?-spytał zaniepokojony.
-W kuchni-powiedział Zayn.
Louis pobiegł do kuchni i gdy tylko cię zobaczył podbiegł, mocno cie przytulił i pocałował.
-Nic ci nie jest?-spytał troskliwie.
-Nic , nie martw się.-odpowiedziałaś.
-Gdyby one cie skrzywdziły...To moja wina...-powiedział Louis
-Nie obwiniaj się.-powiedziłaś.
Nagle usłyszeliście huk stłuczonego szkła.
-Co to było?-zapytałaś.
 Pobiegliście do salonu bo z stamtąd było słychać hałas. Ujrzałaś rozbite okno i kamień leżący na środku pokoju. Była przywiązana do niego karteczka. na której Było napisane:

"Jesli go nie zostawisz to ja osobiście
 dopilnuje zebys go zostawiła, 
a jeśli nie to wiedz, że  
za niedługobędziesz
wąchac kwiatki,które
Louis ci przyniesie
od spodu..."



wtorek, 4 grudnia 2012

DOBRE WIADOMOSCI : D

 LANIELE FOREVER! Liam i Daniele znowu razem : D





HAYLOR! Harry + Taylor! Harry jest z Taylor Swift! Ja sama nie widzę przyszłosci dla tego zwiazku (bo poprzednie związki Taylor nie trwały długo) no cóż ktoś się cieszy a ktoś nie : D Ja sie cieszę ich szczęściem :)

sobota, 1 grudnia 2012

Krótkie imaginy :)

Trochę krótkich imaginów :)

*spisz*
*Louis do Niall'a*: Obudź ją...
Niall: A co jeśli powie " NIE!"
Louis: No spróbuj! Obudź ją..!
*budzi cię*
N: Zrobisz mi kanapkę?
Ty: .......




*Jakiś chłopak cie podrywa ,a Zayn to zauważa i podchodzi do niego.*
Zayn: Przepraszam, ale ta księżniczka  ma już swojego księcia....





Ty: Czy mogę prosić o twój autograf?
Louis: Czy mogę prosić o twoja rękę piękna?





Ty:Harry! Ała! Ogar! To boli!
Hazza: Cicho!
Ty: No, ale to na prawdę boli! Proszę przestań!
Harry: Ok, zrobimy krótką przerwę, ale zaraz znowu!
*20 minut później*
Ty: Ała ! zostaw!
Harry: Weź tą rękę!
Ty: No kurde! Ałaaaa!
Harry: Następnym razem sama czeszesz sobie włosy!
*popatrzyłaś się na niego przenikliwie...*




*Jesteś w kinie i już z niego wychodzisz ,ale nie pamiętasz gdzie jest wyjście*

Ty: Przepraszam...Czy wskażesz mi drogę do wyjścia?

Liam: A... Czy ty mi wskażesz drogę do twojego serca?






UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

12.12.12 W GODZINACH WIECZORNYCH ZMIENIAM ADRES BLOGA NA : 




XDIRECTIONINFECTIONX.BLOGSPOT.COM !!!!!