czwartek, 27 grudnia 2012

Historyjka ;p





Harry zerwał z Taylor Swift

TAYLOR CHCIAŁA WZBUDZIĆ ZAZDROŚĆ U BYŁEGO CHŁOPAKA I BYŁA ZE MNĄ - POWIEDZIAŁ STYLES.- ZAKOŃCZYŁEM TEN ZWIĄZEK. WIEDZIAŁAM, ŻE TEN ZWIĄZEK DŁUGO NIE PRZETRWA I ŻE TAYLOR JEST WREDNA.... ALE  ŻEBY BAWIĆ SIĘ CZYIMIŚ UCZUCIAMI? NIE WIEDZIAŁAM, ŻE JEST TAKĄ WREDOTĄ... :C

wtorek, 18 grudnia 2012

Louis cz. 5

         Tak się przestraszyłaś, że aż się popłakałaś i cała się trzęsłaś.chłopcy próbowali cie uspokoić. Brałaś nawet środki uspokajające. Dopiero one ci pomogły.. Siedziałaś skulona w szlafroku i myślałaś nad milionem rzeczy na raz. Nagle powiedziałaś do chłopców.
 - Mam zamiar wyjechać jak najdalej stąd...
 - Dlaczego?- zapytali się ciebie chłopcy chórem.
 - Muszę wyjechać...Dla dobra Lou.. Nie wiem cy mu czegoś nie zrobią..-powiedziałaś.
 - Jak ciebie przy mnie nie będzie to ja umrę z żałości!-Powiedział Lou.
 - A ja umrę bo nie będziesz już mi robiła takich dobrych kanapek!-powiedział Niall.
 - Ty tylko  o jedzeniu.. -powiedział Liam do Niall
 - Ale ja muszę!-powiedziałaś.
 - Nie możesz!-powiedział Lou.
 - Dlaczego?-zapytałaś.
 - Bo cię kocham..- powiedział Lou
 - Moja przyjaciółka z uczelni przeprowadziła się do Polski... wyrobie sobie paszport i lecę do niej...-powiedziałaś.
 - To ja pojadę za tobą... Fanki z Polski nas długo już błagają żebyśmy do nich przyjechały.. będziemy mieli okazje  spełnić ich prośby..- Powiedział Lou.
 - Nie ma mowy!- powiedziałaś.- No dobra do Polski możesz pojechać, ale mnie nie szukaj! Zapomnij o mnie raz na zawsze!- powiedziałaś.
  - Nie mów tak!-wykrzyczał Lou
  - Jeszcze sobie kłopotów przeze mnie narobisz.. Idę spać. -powiedziałaś markotnie.
 Położyłaś się na kanapie i próbowałaś zasnąć. Usłyszałaś jak Louis mówił :
 - Wy wróćcie do domu  i się wyśpijcie, a ja zostanę z [T.I] bo  nie wiadomo co jej do głowy strzeli.. Czytałem ta etykietkę z tym lekarstwem i było na nim napisane  ze lek może wywoływać skutki uboczne takie jak... Czekaj muszę iść po ta etykietkę.. a nie mam ja w kieszeni.
Louis wyjął etykietę z kieszeni i zaczął czytać:
"Osoba po spożyciu środku może być markotna i roztargniona. Gdy lek działa osoba pod jego wpływem gdy śpi może lunatykować"
 - Przyznam że niezły - powiedział Zayn.
 - Zauważyłem, że przy niej nie jesteś taki dziecinny jak kiedyś..- powiedział Harry.
 - No.. spoważniałem trochę... -powiedział Louis
 - My spadamy... Do jutra..- powiedział Liam, po czym poszedł z pozostałymi chłopakami do domu.
 - Poczułaś że Louis usiadł przy tobie i zaczął cie delikatnie głaskać po głowie.
   Miałaś koszmar w którym widziałaś jak te dziewczyny zebrały się  w większą grupie i miały skierowane w twoja stronę  różnego rodzaju noże i piły. Zaczęłaś uciekać. Później one cie dorwały i zaczęły cie kaleczyć nożami i  żyletkami. leżałaś , a one cie kopały z całej siły, pluły na ciebie i rzucały obelgami pod twoim adresem. Obudziłaś się z głośnym krzykiem i byłaś spocona.
Louis podszedł do ciebie i spytał się co się stało.
 - Miałam zły sen... - odpowiedziałaś.
 - Może chcesz wody?- zapytał się ciebie troskliwie Lou.
    Był już poranek. Obudziłaś się i byłaś zmęczona. Wzięłaś prysznic i szykowałaś się, aby pojechać załatwić wszystkie sprawy dotyczące paszportu.
 - Gdzie ty się wybierasz? - zapytał si ciebie dociekliwie Louis.
 - Pozałatwiać sprawy dotyczące paszportu....- odpowiedziałaś - Idę.. pa.- pożegnałaś się, po czym wyszłaś.
  Louis biegł za tobą i krzyczał:
 - [T.I] ! zaczekaj! Stój!
  Stanęłaś i zapytałaś:
 -  Co?
 -  Proszę! Nie wyjeżdżaj!
 -  Muszę!
 -  Nie, nie musisz!
 -  Louis! Już to przerabialiśmy! Nie chcę znowu zaczynać!
       Wyszłaś za furtkę i nagle ktoś błyskawicznie uderzył tobą o płot. Byłaś mocno przyciśnięta do płoty i zobaczyłaś w postać w kominiarce. Poczułaś okropny ból w szyi. Okazało się że ta osoba lekko podcięła ci gardło.I mówiła coś do ciebie , a le nie zrozumiałaś dokładnie co chyba to było:
  - Zasłużyłaś na to gnido....
  Louis wyszedł za płot i zobaczył tą dziewczynę. Ona go zobaczyła i szybko uciekła. Byłaś cała we krwi i byłaś tak zszokowana cała tą sytuacją że  nic nie czułaś. tylko widziałaś swoją krew która była wszędzie.
Zobaczyłaś Louisa który stał jak słup. Szybko do ciebie podbiegł i cie przytulił.
  -Co ona ci zrobiła? - zapytał.
    Louis z płaczem dzwonił po pogotowie . tak mu się ręce trzęsły, ze numer wpisywał przez minute bo ciągle sobie nie celował w odpowiedzią cyfrę. Nie minęło 10 min, a już było słychać syrenę karetki.
Lekarze szybko wybiegli z  pojazdu i zabrali cię do szpitala. Louis chciał jechać  z tobą, ale ratownicy mu nie pozwolili. Gdy już cie zawozili do szpitala Louis szybko pobiegł do garażu po samochód i jechał za karetka jak wariat by wiedzieć do którego szpitala cie zawożą. Jechał nawet na czerwonym świetle. W sumie ryzykował swoje życie.. gdy przyjechałaś do szpitala podbiegło do ciebie stadko Lekarzy i szybko cie przewieźli na jakąś sale i umyli ci szyję. Przebrali cie w szpitalne ubrania i wzięli cie na badania.
Coś ci dali i już dalej nic nie pamiętałaś. Louis wbiegł do szpitala jak burza. Szybko podbiegł do pielęgniarki i spytał się gdzie jesteś. Kobieta na początku nie chciała udzielić mu żadnej informacji, ale później on jej wyjaśnił że jest twoim chłopakiem i powiedziała mu tylko tyle że jesteś na bloku operacyjnym, pokazała mu miejsce o czekana, Louis usiadł na krześle i na ciebie czekał.minęło kilka godzin i wyszedł z stamtąd jakiś lekarz. Wyglądał na zmęczonego i jakiegoś takiego przygnębionego.. Lou pomyślał, że z tobą stało się coś złego.. Szybko podszedł do lekarza i spytał o ciebie. Także lekarz nie chciał udzielić mu wszelkich informacji dopóki Louis nie powiedział, że jest twoim chłopakiem.
  - Na razie jest jeszcze pod narkozą,  ale będzie wszystko dobrze.Na szczęście Rana nie była tak głęboka by przeciąć jakikolwiek narząd, lecz powiem , że brakowało malutko do przecięcia któregoś z nich. Obudzi się dopiero za pół godziny... Musieliśmy zrobić operację, ponieważ pacjentka miała kawałki metalu w ranie. Zaszyliśmy  ranę i  po ściągnięciu szwów  jej szyja będzie wyglądać jakby nigdy nie była naruszona żadnym ostrym żelastwem. Będzie pan mógł  wejść do niej dopiero  kiedy się obudzi, czyli za pół godziny, ale  pacjentka będzie musiała jeszcze odpocząć.
 - Dziękuję panie doktorze -powiedział Lou.
 - Proszę bardzo- powiedział lekarz z uśmiechem, po czym poszedł w swoją stronę.
   Minęło pół godziny. Louis wszedł do twojej sali i usiadł na krześle przy twoim łóżku. Obudziłaś się i zobaczyłaś przed sobą uśmiechniętego Louisa.
 - Ja umarłam... jestem w niebie...- majaczyłaś.
 - Aż tak źle zrobiła ci ta narkoza?- zaśmiał się Lou.- Nie, Jesteś na ziemi .. ze mną i żyjącymi ludźmi... -dodał.
 - Louis? To ty? - spytałaś dla pewności.
 - Nie, twoja mama.. -zażartował Louis
 - Mama? - zapytałaś majacząc.
 - Boże... nie... To ja Louis...
 - Louis! - zawołałaś niemrawo, po czym łza spłynęła ci po policzku.
    Louis starł łzę z twojego policzka i pocałował cię w czoło.
 - Louis.. Ja przepraszam... Gdybym nie wpadła na ciebie wtedy to byś nie miał teraz takich problemów i żył w spokoju... A tak to musisz się mną opiekować... - powiedziałaś.
 - Nie gadaj głupot.. Ja się cieszę że wtedy na nie wpadłaś...- Powiedział Louis
 - Jestem trochę zmęczona... Mogę pójść spać? Ty tym czasem idź do mnie do domu po jakieś czasopisma jedzenie i ubrania.. - powiedziałaś.
 - Jasne.. To pojadę do ciebie do domu i może kupię ci coś w sklepie?- zapytał
 - Dobrze.. to idź już, a ja idę spać.. Do zobaczenia.
 - To zaraz będę... Pa- Louis się z tobą pożegnał i dał ci jeszcze buziaka w policzek na pożegnanie.








niedziela, 16 grudnia 2012

-

                        Już 7 stycznia teledysk do "Kiss you" Nie mogę si doczekać, a wy? ;)





środa, 12 grudnia 2012

List :)

NAPISZĘ WAM LIST , KTÓRY NAPISAŁAM NA LEKCJI ANGIELSKIEGO (BO PANI NAM KAZAŁA PISAĆ LIST DO " BRAVO GIRL")


DEAR BRAVO GIRL!
Please help me! I've got a problem...
I love Niall Horan, but he doesn't know about me...
I really love him! What should i do?
Really desperated Alex.

Pisałam to z przyjaciółkami..
Dziwny trochę.. no ale cóż....  

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Niall cz.3

     Gdy już weszliście, zdjęliście swoje buty i stanęliście na korytarzu. Twoja mam usłyszała że wchodzicie, więc zajrzała czy to ty.
-Cześć mamo - powiedziałaś.
-Cześć [T.I]. Zrobiłam właśnie kolacje. -powiedziała do ciebie mama.
-Dobry wieczór.-powiedział nieśmiało Niall.
-Wy jesteście.. No wiesz...- spytała twoja mama.
-Nie! To jest Niall Horan.. Ten obok którego kiedyś mieszkaliśmy.-wyjaśniłaś.
-Aaaaa... Przepraszam... Witaj Niall! co tam słychać?-zapytała twoja mama.
-No... mieszkam tutaj od niedawna, a rodzice mieszkają dalej w Irlandii.
-Pozdrów ich kiedyś ode mnie-powiedziała twoja mama.
-Ok... Niall chodź ze mna na górę do pokoju. -powiedziałaś.
    Poszliście do twojego pokoju. Wzięłaś pudełko w którym było pełno waszych zdjęć z dzieciństwa.

-Spójrz.. jaką ja mam dziwna minę na tym zdjęciu...-powiedziałaś.
-A tutaj jesteśmy cali w błocie!-powiedział Niall.
    Przez kilka kolejnych godzin oglądaliście zdjęcia. nawet  nie zauważyliście kiedy wybiła północ.
Płakałaś bo znów przypomniały ci się wszystkie wydarzenia z dzieciństwa.
-Dlaczego płaczesz? -spytał się ciebie Niall.
-Bo znowu mi się przypomniało...-odpowiedziałaś.
  nial wstał i  śpiewał:


Ale to już było i nie wróci więcej.
I choć tyle się zdarzyło, to do przodu
wciąż wyrywa głupie serce!

Ale to już było.
 Znikło gdzieś za nami.
Choć w papierach lat przybyło
to na prawdę wciąż jesteśmy
tacy sami.


-Ciiii!- rodzice chyba śpią.- powiedziałaś.
-Ojoj.. Dobrze, przepraszam.
  Nagle do Niall'a ktoś zadzwonił. Niall odebrał telefon i z kimś rozmawiał.

-Jestem u przyjaciółki.... Nie, to nie jest moje dziewczyna.. Ja nie ma  dziewczyny idioto. not o nie jest moja dziewczyna no!Nie, w niczym nam nie przeszkodziłeś... Harry w ogóle po co ty do mnie dzwonisz?... Dobra.. Już wracam.... Pa. 

-Musisz się już zbierać? Szkoda....- powiedziałaś.
-No muszę... Zobaczymy się  jutro..-odpowiedział Niall.
   Odprowadziłaś Niall'a do drzwi . Niall przytulił cie na przegnanie i wyszedł.
Byłaś zmęczona.Poszłaś wziąć prysznic, a później położyłaś się spać.
Obudziłaś się o 10 rano. Mimo że tak późno wstałaś i byłaś zaspana.
Wzięłaś prysznic . Później poszłaś do kuchni zrobić sobie śniadanie.
Popatrzyłaś na kalendarz. Jutro twoi rodzice wyjeżdżali na delegację.
Ubrałaś się i włączyłaś komputer. Postanowiłaś wejść na Twitter'a bo dawno na nim cie nie było.
Zalogowałaś się i od razu zaczęły się do ciebie pytania..
"A ty i Niall jesteście razem?" lub" Dlaczego ty i Niall ukrywacie to, że jesteście razem?"
  Wnerwiłaś się i poodpistywałaś wszystkim że ty i Niall nie jesteście parą, tylko zwykłymi przyjaciółmi.
Wyłączyłaś komputer i poszłaś do sklepu żeby kupić sobie jakieś ubrania.






sobota, 8 grudnia 2012

Louis cz.4

    Obudziłaś się w południe na kanapie. Z kuchni unosił się zapach jajecznicy. Wstałaś i poszłaś do kuchni.
Zobaczyłaś tam Louisa który robił śniadanie.
-Gdzie reszta?-spytałaś-Śpią jeszcze?
-Harry tak, ale Niall, Zayn i Liam poszli na miasto.-odpowiedział.
Louis do ciebie podszedł, dał ci całusa w czoło.
-Jajka ci się zaraz spalą..-powiedziałaś
Louis się na ciebie dziwnie popatrzył i uśmiechnął.
-Nie to zboczuchu!- powiedziałaś.
-Nie moja wina że mam skojarzenia...-powiedział
-Dobra idź do tych... tej patelni...-powiedziałaś. -ja pójdę wziąć prysznic i pójdę do domu..
Gdy już wzięłaś prysznic i wyszłaś z domu  zobaczyłaś jak jakieś dwie dziewczyny biegły w twoja stronę.
-Ty!-krzyknęła jedna
-Tak ty! -dodała druga.
-Co ja?-zapytałaś
-Ty jesteś dziewczyną Louisa?-spytała ta pierwsza.
-A wy w jakiej sprawie?-zapytałaś.
-Jesteś czy nie? Potrzebuję prostej odpowiedzi.
-Ale do czego wam to potrzebne?-zapytałaś.
-Tak czy nie? Gadaj- zapytała groźnie.
-Tak, czy coś w tym złego?-odpowiedziałaś.
  Dziewczyna wyciągnęła coś z torebki i powiedziała do drugiej dziewczyny.
-Trzymaj ją.-powiedziała.
 Druga dziewczyna złapała cie za łokieć , ty wyśliznęłaś rękę z jej ręki i zaczęłaś biec.
-Łap ją! -krzyknęła jedna do drugiej .
 Zaczęłaś biec szybciej. Przebiegłaś już kilka kilometrów, a te dziewczyny cię dalej goniły. W końcu wybiegłaś na najbardziej zatłoczoną ulicę i wtopiłaś się w tłum. Poczułaś ze ktoś łapie cie za ramie bez namysłu wyrwałaś się  i pobiegłaś szybko dalej odwróciłaś cie i zobaczyłaś ze to znowu one. Poczułaś że zaryłaś komuś w klatę. Popatrzyłaś się i ujrzałaś przed sobą Niall'a.
-Niall ! Przepraszam cię najmocniej, ale jakieś dziewczyny mnie gonią i chcą mnie dorwać..-powiedziałaś
-Jak to dorwać?-Zapytał się ciebie Zayn wyłaniając się z tłumu.
-Ja sobie spokojnie wracam do domu patrze a one biegną i się mnie pytają czy jestem dziewczyna Louisa, no to ja mówię ze tak później jedna wyciągnęła coś  torebki i kazała tej drugiej żeby mnie złapała noto ja wyślizgnęłam rękę i zaczęłam biec. Przebiegłam kilka kilometrów, a one dalej nie goniły i nadal gonią..-powiedziałaś
-Zaprawdę.. Dziwne-powiedział Liam, który też z nimi był.
-Choć pójdziemy razem do twojego domu.-powiedział Niall
-Szliście, a ty przez cała drogę oglądałaś się czy one cie nie śledzą... naprawdę się bałaś.
Gdy już byliście pod drzwiami powiedziałaś do nich:
-Zostańcie! proszę! ja.. ja się boje... wiem że to głupie ,ale się boję...
-Może zadzwonię do Louisa i dopóki nie przyjedzie do ciebie , będziemy u ciebie.. Może być?-zaproponował Liam.
-Może być.-odpowiedziałaś- Wejdźcie.
  Weszliście do salonu. Chłopcy usiedli na kanapie.
-Może coś zjecie lub się napijecie czegoś?
-Nie, Dziekuję.-powiedzieli chórem.
  Usłyszałaś dzwonek do drzwi. Niall podszedł do drzwi i otworzył.
Louis wszedł jak burza do twojego domu.
-Gdzie ona jest?-spytał zaniepokojony.
-W kuchni-powiedział Zayn.
Louis pobiegł do kuchni i gdy tylko cię zobaczył podbiegł, mocno cie przytulił i pocałował.
-Nic ci nie jest?-spytał troskliwie.
-Nic , nie martw się.-odpowiedziałaś.
-Gdyby one cie skrzywdziły...To moja wina...-powiedział Louis
-Nie obwiniaj się.-powiedziłaś.
Nagle usłyszeliście huk stłuczonego szkła.
-Co to było?-zapytałaś.
 Pobiegliście do salonu bo z stamtąd było słychać hałas. Ujrzałaś rozbite okno i kamień leżący na środku pokoju. Była przywiązana do niego karteczka. na której Było napisane:

"Jesli go nie zostawisz to ja osobiście
 dopilnuje zebys go zostawiła, 
a jeśli nie to wiedz, że  
za niedługobędziesz
wąchac kwiatki,które
Louis ci przyniesie
od spodu..."



wtorek, 4 grudnia 2012

DOBRE WIADOMOSCI : D

 LANIELE FOREVER! Liam i Daniele znowu razem : D





HAYLOR! Harry + Taylor! Harry jest z Taylor Swift! Ja sama nie widzę przyszłosci dla tego zwiazku (bo poprzednie związki Taylor nie trwały długo) no cóż ktoś się cieszy a ktoś nie : D Ja sie cieszę ich szczęściem :)

sobota, 1 grudnia 2012

Krótkie imaginy :)

Trochę krótkich imaginów :)

*spisz*
*Louis do Niall'a*: Obudź ją...
Niall: A co jeśli powie " NIE!"
Louis: No spróbuj! Obudź ją..!
*budzi cię*
N: Zrobisz mi kanapkę?
Ty: .......




*Jakiś chłopak cie podrywa ,a Zayn to zauważa i podchodzi do niego.*
Zayn: Przepraszam, ale ta księżniczka  ma już swojego księcia....





Ty: Czy mogę prosić o twój autograf?
Louis: Czy mogę prosić o twoja rękę piękna?





Ty:Harry! Ała! Ogar! To boli!
Hazza: Cicho!
Ty: No, ale to na prawdę boli! Proszę przestań!
Harry: Ok, zrobimy krótką przerwę, ale zaraz znowu!
*20 minut później*
Ty: Ała ! zostaw!
Harry: Weź tą rękę!
Ty: No kurde! Ałaaaa!
Harry: Następnym razem sama czeszesz sobie włosy!
*popatrzyłaś się na niego przenikliwie...*




*Jesteś w kinie i już z niego wychodzisz ,ale nie pamiętasz gdzie jest wyjście*

Ty: Przepraszam...Czy wskażesz mi drogę do wyjścia?

Liam: A... Czy ty mi wskażesz drogę do twojego serca?






UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

12.12.12 W GODZINACH WIECZORNYCH ZMIENIAM ADRES BLOGA NA : 




XDIRECTIONINFECTIONX.BLOGSPOT.COM !!!!!

piątek, 30 listopada 2012

Imaginy z gifami :)



*Przyjeżdżasz do firmy po ekipę remontową*

Ty: Potrzebuję fachowców..
Facet: Czy oni mogą być?


 
Ty: ..........



Ty:Pokażcie mi jak robicie pompki


Louis:



Niall:


Ty:No dobrze...To teraz skaczcie przez siebie.



Liam:



Niall:

Ty: Ok...



Ty: Mamo! Poznaj moich mężów!

Mama: Jeśli jeszcze raz pokażesz mi plakat to..

Ty: Siedzą na kanapie! To jest : Zayn,Harry,Liam,Louis i Niall

Chłopaki:



Twoja mama: [T.I.].. Powiedz mi.. Co im się dzieje?

Ty: Takie tam małe ADHD...



środa, 28 listopada 2012

No..............I mamy tatuaż Niall'a

 Przepraszam że tak długo mnie nie było, ale szkoła...  Dodam zdjęcie tatuażu Niall'a
Niall już nie jest tym "rodzynkiem" jak go wcześniej nazywano.... Ma tatuaż z napisem "HUMAN" (CZŁOWIEK) taki fajny kodzik kreskowy :) mam nadzieję ze nie zrobi sobie więcej tatuaży...chociaż nie tyle ile Hazza..




środa, 21 listopada 2012

Niall cz.2

  Chciałaś iść spać ,ale wiadomość od Niall'a nie dawała ci zasnąć.Ciągle próbowałaś rozgryźć o co mu chodziło... Miałaś ochotę do niego napisać ,ale coś cię zatrzymało.. był to stan konta  było  puściutkie....
Postanowiłaś że poczekasz do następnego dnia i dowiedzieć się szczegółów ,tak jak ci powiedział.
 Następnego dnia zjadłaś śniadanie ubrałaś się i szykowałaś się na spotkanie.
-Gdzie ty się wybierasz?-spytała ciebie mama
-Na spotkanie-odpowiedziałaś
-Z kim?-zapytała
-Po co ci to?-spytałaś
-Bo chcę wiedzieć..-odpowiedziała.
-No z  Niall'em no..-odpowiedziałaś z niechęcią
-Tym co mieszkał  wtedy obok nas jak mieszkaliśmy w Irlandii jeszcze?-zapytała by się upewnić.
-Tak ,tym-odpowiedziałaś-muszę już iść paa!-pożegnałaś  się i wybiegłaś z domu.
  Gdy jużweszłaś do Nandos zauważyłaś tam Niall'a wcinającego jedzenie.
-Cześć-przywitałaś się.
-O! Cześć [T.I.] !-przywitał się , wstał i cie przytulił.- dziękuje ci że przyszłaś-powiedział
-Nie ma za co-odpowiedziałaś -Dla czego chciałeś się ze mną spotkać?-spytałaś.
-Bo..Bardzo dawno cie nie wiedziałem i się stęskniłem.-powiedział.
-Ja ciebie też-odpowiedziałaś i łza spłynęła ci poi policzku ze wzruszenia.
-Dlaczego płaczesz?-spytał zaniepokojony
-Bo ... kiedyś to łaziliśmy razem po drzewach , taplaliśmy w kałużach .Razem brudziliśmy się w kwiatkach i je łamaliśmy skacząc jak jakieś małpy i moja ma m się na nas wściekała ale i tak nam to uchodziło na sucho...Wszystko robiliśmy razem...Spędzaliśmy ze sobą całe dnie... Kiedy musiałam wyjechać płakałam przez tydzień..Wiedziałam że ciebie już nigdy nie spotkam...-powiedziałaś i wybuchłaś płaczem.
-Nie płacz bo ja zacznę jeszcze gorzej.-powiedział do ciebie mocno cię przytulając.
  Gdy się już uspokoiłaś poszliście na spacer.Było już ciemno.Szliście przez ulicę i nagle napadła was grupa dziewczyn.
-Fanki?-spytałaś go.
-Tak, ale skąd ty wiesz że to fanki?-spytała się ciebie.
-Ma się źródła.. -odpowiedziałaś z uśmiechem
  Gdy grupa się rozeszła Niall się ciebie zapytał:
-No, ale skąd ty wiesz że to moje fanki? i że w ogóle fanki?
-Weszłam na twitter'a i tam zobaczyłam twoje zdjęcia i się spytałam tej dziewczyny co je dodała skąd je ma i czy ciebie zna.. No i ona  powiedziała mi ze ty jesteś w zespole itd. później o was trochę poczytałam .. No i teraz wiesz skąd wiem..-odpowiedziałaś z uśmiechem.
-Aha....-odpowiedział- Już jest dość późno... Może cię odprowadzę do domu? Jeśli chcesz oczywiście..-zaproponował
-Nie ma sprawy-zgodziłaś się - Może chcesz spotkać moich rodziców? dawno się nie widzieliście.-zaproponowałaś.
-W sumie.. Dlaczego nie...-odpowiedział.
-To chodźmy- powiedziałaś
  Podczas drogi wspominaliście dawne czasy...Ciągle się śmialiście i ludzie się na was dziwnie patrzyli.
Jakaś dziewczyna do was podbiegła i zadała ci pytanie:
-Ty z nim chodzisz bo jest sławny i bogaty? Ciekawe skąd ty się tak nagle wzięłaś? Ty go nie kochasz!Ona jest z tobą dla pieniędzy i dla sławy Niall!
  Niall się wkurzył i powiedział.
-My wcale nie jesteśmy ze sobą! Ona jest moja najlepsza przyjaciółką! Znamy się praktycznie od urodzenia! W ogóle ty nic o niej nie wiesz! Nic!-na wrzeszczał na nią.
-Niall daj spokój! Proszę...-powiedziałaś.
-To niech ona ciebie nie osadza i za razem mnie wkurza!-odpowiedział
-Przepraszam ... ja... ja nie wiedziałam...-odpowiedziała i się popłakała.
-Nie płacz! Jesteś tylko człowiekiem.. Wierzysz prawie we wszystko co do ciebie powiedzą... -pocieszyłaś ja i przytuliłaś.
-To ja przepraszam....nie wiem co we mnie wstąpiło po prostu...Wkurzyło mnie ,że tak ktoś sądzi..
-Nie ma sprawy-odrzekła
Gdy dziewczyna się już uspokoiła i ogarnęła poszliście dalej.Już się zbliżaliście do domu gdy napotkałaś swoje dwie przyjaciółki.. były to Jessica i Caroline.
-[T.I.]! -zaczęły krzyczeć z entuzjazmem biegnąc do ciebie.
" O mój Boże.." -pomyślałaś
-No cześć!-przywitałaś się.
-O mój Boże! O mój Boże! Nie! To nie jest prawdą  ! Nie może!-zaczęła krzyczeć Caroline
-Co ? -spytałaś
-Ty to Niall Horan? T...t.. ten z One Direction?-spytała go.
-Yyyy... No tak.. -odpowiedział
-D...D...Dasz mi swój autograf i zrobisz sobie ze mną zdjęcie?- zapytała Caroline
-Mi też!-powiedziała Nicole.
Gdy już towarzystwo się rozeszło poszliście już do  twojego domu.




poniedziałek, 19 listopada 2012

Louis cz.3

-Czy sprawisz mi ten zaszczyt i będziesz moją dziewczyną?-Spytał.
-Tak.-Odrzekłaś szczęśliwa i go przytuliłaś.
-Uuuuuuuuu-zawyli chłopcy-To my was zostawimy samych!-powiedział Liam
-A spaghetti za was kto zje?-spytałaś.
-Aaa.. No tak.-przypomniał sobie Zayn.
  Usiedliście do stołu i zaczęliście jeść. Liam zauważył coś w swojej porcji , rzucił makaronem w Louis'a i krzyczał:
-Louis! ty chcesz mnie otruć?!
-To była bazylia!-powiedziałaś
-We mnie tym rzucasz?!-spytał się Lou Liam'a
 Lou chciał rzucił w Liam'a ,ale przypadkowo dostał Harry.
-Moje włosy!-zakrzyczał i rzucił w ciebie.
-Ejjj! Ja myłam włosy!-wydarłaś się i chciałaś rzucić w Hazze ,ale makaron przykleił się do ściany.
-Oj...Karamba!-powiedziałaś
 Louis wziął garść makaronu wraz z sosem z talerza i wysmarował nim twarz Zayn'a.
-Looooouis! Już nie żyjesz!-Zayn rzucił się na Louisa i zaczął go smarować spaghetti.
  Gdy było już po wszystkim ujrzałaś praktycznie całą kuchnię w spaghetti. Az ci się źle robiło jak myślałaś o tym że będziesz musiała sprzątać to pobojowisko.
-Ładną mam kuchnie...-odpowiedziałaś
-Stylowa!-odpowiedział żartobliwie Harry.
-My ci to pomożemy sprzątać!-powiedział Niall
-Właśnie!-odpowiedzieli pozostali chórem.
  Sprzątanie zajęło wam nie całe pół godziny.
-Mam pomysł!Pójdźmy do kina!-zaproponował Louis
-Dobra!-zgodził się Harry.
-Ja to mówiłem do [T.I]... nie do ciebie..-odpowiedział Louis
-Mogą z nami iść jeśli chcą-powiedziałaś do Lou
-Możemy?-spytał z nadzieją Niall
-Tak-odpowiedział Louis
-Tak! hahaha-ucieszył się Zayn
   Wybraliście horror.Poszliście na salę kinową i się zaczęło..
-Ja się boje! Louis przytul mnie!-szeptał Harry
-Głooooodny jestem!-jełczał Niall
-Dlaczego ona nie ucieka no?-komentował Liam.
    Jedynie Zayn był spokojny bo spał.
Przyszedł jakiś facet z latarka i was upomniał.
-AAAAAAAAAAAAAAAA! Raziiiiii!!! Ałaaa!-zaczął krzyczeć Louis
-Nie drzyj się debilu bo mnie obudziłeś!-powiedział niemrawo obudzony Zayn
-Raz,raz ! wyłazić mi z sali!-powiedział facio machając latarką.
  Wyszliście na korytarz i Niall zaczął gonić Liama żucając w niego popcornem.
-Możecie się uspokoić?-upomniała ich sprzątaczka
-No dobrze..-powiedział smutny Niall
-Zawsze to się tak kończy?-spytałaś
-Dzisiaj koleś się z nami łagodnie obchodził.-odpowiedział Lou
-Czyli było gorzej?-spytałaś.
-Tak, było.-odpowiedział.
-Zbieramy się..Chodźcie już.-powiedział Harry.
Poszliście do domu chłopaków i siedziałaś tam do białego rana.





piątek, 16 listopada 2012

Niall cz. 1 : D

   Ty i Niall byliście najlepszymi przyjaciółmi praktycznie od urodzenia. Przeprowadziłaś się z rodzicami do Londynu i twój kontakt z Niall'em nie był już tak dobry. Dzwoniliście do siebie co jakiś czas ,ale bardzo rzadko.Pewnego razu gdy szłaś do sklepu jakiś chłopak cie zaczepił ,a ty się do niego odwróciłaś i zobaczyłaś że to był Niall.
-Niall?-spytałaś dla pewności.
-[T.I]! jak dobrze cie znów widzieć!- powiedział szczęśliwy Niall.
-Prawie cię nie poznałam!-powiedziałaś
-Ja ciebie poznałem...W ogóle się nie zmieniłaś. Tylko  urosłaś.
-Naprawdę?-spytałaś
-Tak, naprawdę
-Co cie tutaj sprowadza?-spytałaś
-Mieszkam tu z przyjaciółmi -odpowiedział z uśmiechem.-Gdzieś szłaś?-spytał.
-Szłam do sklepu po coś na ząb ,a ty?.-odpowiedziałaś.
-Ja się umówiłem  na spotkanie.-odpowiedział.
-Z dziewczyna?-zapytałaś  wścibsko ,ale żartobliwie.
-Nie, z kolegami.-odpowiedział-jestem sam-dodał
-Przepraszam cie ze cie zatrzymałam!-powiedziałaś
-Nie ma sprawy.O! i właśnie.. zmieniłem nr.telefonu.Podam ci go ok?-spytał
-Dobrze-odpowiedziałaś.
Wymieniliście się  swoimi numerami .
-Kiedyś się jeszcze spotkamy-powiedział
-Kiedyś tak-odpowiedziałaś.
Przytuliliście się na pożegnanie i poszliście w swoja stronę.
-Żegnaj!-powiedziałaś
-Do zobaczenia!-odpowiedział.
Poszłaś do sklepu kupiłaś potrzebne artykuły i poszłaś do domu.Spotkałaś swoje przyjaciółki które były strasznie czymś podekscytowane i chciały ci pokazać jakąś piosenkę.
Piosenka ci się spodobała i poprosiłaś żeby ona ci ją przesłała .
Pożegnałaś się z nimi bo im się gdzieś bardzo śpieszyło.
Przez cała drogę do domu słuchając tej piosenki bo naprawdę ci się bardzo spodobała.
Przyszłaś do domu i zastałaś  tam swoich rodziców jedzących obiad.
-Ejjj! Skąd wzięliście jedzenie?Przecież ja miałam kupić coś na obiad!-powiedziałaś z oburzeniem.
-Za długo byśmy czekali , wiec zamówiliśmy ..-powiedziała do ciebie twoja mama
-Spotkałam dzisiaj Niall'a jak szłam po zakupy.-powiedziałaś
-Tego Niall'a Horan'a? Ten syn naszego byłego sąsiada?-spytał cie twój tato.
-Tak, ten.Wiecie że on tutaj mieszka?-spytałaś siadając na krześle.
-Naprawdę?Jak teraz wygląda?-spytała cie twoja mama.
-Fajnie...-odpowiedziałaś.
-Czyli jak?-spytała cie ciekawska mama.
-No urósł no..-odpowiedziałaś i zaczęłaś jeść obiad.
-Za tydzień jedziemy w delegację do Polski na 2 miesiące.-powiadomił cie tata.
-NA ILE?!-spytałaś nie dowierzając.
-Dwa miesiące-odpowiedziała ci mama
-No wiem.. Słyszałam..Ale dlaczego na tak długo?
-Nie wiem.-odpowiedziała ci mama.
-Ale ja sobie nie poradzę przez dwa miesiące!-krzyknęłaś.
-Poradzisz! Na pewno! Poza tym zostawimy ci jakieś środki do życia i będziemy płacić rachunki.-pocieszył cię tata.
-No mam nadzieje...-powiedziałaś-Idę do pokoju jakby co..-powiadomiłaś rodziców i pobiegłaś do pokoju
-A talerz po tobie kto umyje?-spytała mama
-Ty masz bliżej!-odpowiedziałaś
-No tak...Mogłam się tego spodziewać-powiedziała twoja mama.
  Od razu rzuciłaś się do komputera i weszłaś na Twitter'a.Zobaczyłaś tam pełno zdjęć Niall'a.
Zdziwiłaś się że ktoś o nim wie. Nagle zobaczyłaś zdjęcie Niall'a z mikrofonem w ręku ,a pod sceną na której stał było mnóstwo dziewcząt z jakimiś plakatami.Poza nim na zdjęciu było jeszcze czterech chłopaków.
-Kto to jest?-spytałaś jakąś dziewczynę tweetując do niej.
-Nie wiesz? To jest One Direction! Niall to jeden z członków zespołu!-odpowiedziała ci.
  Zatkało cie .Nie wiedziałaś co o tym sądzić.Teraz wiesz dlaczego tutaj mieszka.
Poczytałaś trochę więcej o zespole i dowiedziałaś się ze na początku byli w X-Factor ,później złączono go , Harry'ego , Liam'a , Louis'a i Zayn'a w zespół. Później wyszedł teledysk do debiutanckiej piosenki "What Makes You Beautiful" itd. Poczytałaś o nich trochę i słuchałaś ich piosenki.Bardzo ci się spodobały.Ta piosenka którą masz od przyjaciółki była właśnie ich autorstwa.
Zaimponowali ci.Postanowiłaś zapytać się kiedyś Niall'a o zespół ,ale to będzie w swoim czasie.
Dostałaś SMS'a od Niall'a. Było w nim napisane:
"Jutro 12.30 w Nandos (przyjdź to jest ważne szczegóły jutro)"
Nie wiedziałaś o co chodzi...
"Dobrze.. Przyjdę"-odpowiedziałaś





środa, 14 listopada 2012

Louis cz.2

   To było takie romantyczne.
-Dzięki, uratowałeś mi życie. -powiedziałaś z silnym biciem serca.
-Drobiazg-odparł.
-To było piękne jak mnie złapałeś..Dziękuje ci za to.-powiedziałaś.
-Powtarzasz się.. Poza tym już mówiłem nie a za co.-powiedział z uśmiechem.
-Wiesz co , ja już mam dosyć wrażeń na dziś. Może pójdę już.-powiedziałaś
-No coś ty, odprowadzę cie-zaproponował.
-Ok , dobry pomysł.
  Wyszliście z klubu i poszliście do twojego domu.
 Gdy już weszliście do domu zdieliście  buty  i poszliście do salonu.
-Może oglądniemy jakiś film?-spytał.
-Ok, a jaki?-spytałaś
-No  nie wiem może horror?
-Dobrze.-odpowiedziałaś.
I gdy włączyliście film oglądaliście go przez  cała noc.Gdy były jakieś naprawdę straszne sceny` to on wtedy cie przytulał.To było takie urocze.Nawet nie zauważyliście kiedy zasnęliście.
Wstaliście przytuleni doi siebie na kanapie.
Gdy już zjedliście śniadanie przyszli jego koledzy.
-[T.I.] To jest Harry , Liam ,Louis ,Zayn i Niall .
-Hej [T.I]!-powiedzieli chłopcy chórem.
-Witajcie! -odpowiedziałaś z uśmiechem.
-Nasza piosenka w radiu!-krzyknął radośnie Harry.
-Że co? O co chodzi? Nic nie mówiłeś że ŚPIEWASZ!-krzyknęłaś.
-No wiesz..Nie wiesz wielu rzeczy..np.ze potajemnie chce być zebrą itp.-powiedział zacieszony Harry.
-Zamknij się debilu!-krzyknął Louis.
-On kocha marchewki!-krzyknął Zayn
-Zazdrościsz?-krzyknął Lou.
-On gada z wypchanym gołębiem!-powiedział entuziastycznie Niall.
-Wcale ze... NIE!-wydarł się Lou na cały głos.
  Zaczęłaś się tak śmiać ,że aż się przewróciłaś i tarzałaś się na podłodze śmiejąc wniebogosy. Byłaś cała czerwona ze śmiechu  ,a Harry , Niall ,Zayn i Liam się śmiali z ciebie.
-Fajnie ,że cie to śmieszy ..-powiedział Louis
-Oj! Nie przesadzaj! To jest urocze!-powiedziałaś-Nie miałam nic złego na myśli!-pocieszyłaś go.
-Serio?-spytał znudzonym głosem
-Serio.-odpowiedziałaś
-[T.I.]...Kocham cie.-Powiedział  Lou
Zatkało cie. Nie wiedziałaś co powiedzieć.
-Ja ciebie też!-odpowiedziałaś i się popłakałaś.




 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
jutro postaram się dodać cz.3 lub imagin o Niallu

wtorek, 13 listopada 2012

Liam cz.2

 Następnego dnia wstałaś, ubrałaś się i umyłaś. Zjadłaś śniadanie. Zobaczyłaś, że jest 11:00, ale była sobota. Zobaczyłaś, że dzwoni ci telefon. To był Liam. Odebrałaś i powiedziałaś:
-Hej.
Liam odpowiedział:
- Hej co tam u ciebie? Wyspałaś się? Nie obudziłem Cię?
Odpowiedziałaś:
- U mnie spoko.. Wyspałam się.. .. i już wstałam pół godziny temu.. A po co dzwonisz?
Liam powiedział:
-Po to, aby się zapytać czy chcesz się ze mną wybrać za godzinę do parku. Więc chcesz się przejść ze mną do parku?
Odpowiedziałaś:
-To może zapukam jak już będę gotowa, co?
Liam zaśmiał się i odpowiedział:
-No dobrze.
Minęła już godzina, a ty już wychodziłaś z domu. Zamknęłaś dom na klucz i poszłaś po Liama.
Gdy już tam byłaś zapukałaś. Otworzył Zayn i powiedział:
-O! Witaj [T.I] przyszłaś do Liama co nie?
Uśmiechnęłaś się i odpowiedziałaś:
-Hej Zayn, tak przyszłam do Liama.
Zayn powiedział:
-To może ja Cię wpuszczę, bo nie będziemy tak tu stać.
Weszłaś do domu. Pierwsze co zobaczyłaś to Niala siedzącego na kanapie w salonie jedzącego kanapki. Z kuchni wyszedł Liam i Cię pocałował w usta i powiedział :
-Wejdź do salonu,bo ja jeszcze muszę się przebrać.. Przepraszam, że się nie wyrobiłem, ale zagadałem się z Harrym i Louisem więc Przepraszam..
Odpowiedziałaś na to i uśmiechnęłaś się:
-Nic się nie stało poczekam.
Ściagnełaś buty i weszłaś do salonu, a następnie usiadłaś na kanapie.
Siedział tam Harry z Niall'em, którzy zaczęli z tobą gadać :
-O witaj [T.I] ! Jak tam u Ciebie? - Powiedział Harry.
- Hej Harry, a dobrze a u Ciebie? -Zapytałaś.
-Też dobrze, a jak tam u was?
-Nas? Aa.. Ja i Liam?
-Tak - powiedział Harry.
Zawstydziłaś się i odpowiedziałaś:
-Emm.. ym.. e.. Dobrze..
-[T.I] nie musisz się wstydzić.. - powiedział Harry po czym się uśmiechną.
-Heh.. -odpowiedziałaś.
Usłyszałaś, że Liam powiedział:
-Chodź [T.I] już się zebrałem
Odpowiedzialaś:
-Ok..
-Paa Harry, paa Nial - pożegnałaś się z chłopcami, założyłaś buty i poszłaś Liamem.
Gdy już wróciliście z parku poszliście do Ciebie. Siedzieliście w ogrodzie aż nagle zaczął padać wielki deszcz. Weszliście do domu i czekaliście aż przestanie padać. Jak już przestało padać Liam powiedział:
-Ja już muszę niestety iść..
Odpowiedziałaś z lekkim smutkiem :
-No dobra .. To paa.. - Po czym przytuliłaś Go i pocałowałaś.
Liam założył buty i wyszedł.
Była 23:00. Pomyślałaś, że już pójdziesz spać. Więc umyłaś się, ubrałaś w piżamę i poszłaś spać.





^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Miałam dodać o Lou wczoraj ale jak go przepisałam to gho przypadkowo usunełam .. nie będę miała dużo czasu żeby pisać imaginy :, nie bądą już codziennie

poniedziałek, 12 listopada 2012

czwartek, 8 listopada 2012

Louis :) Ola S. pisała :) dla Uli z klasy :>

  Pewnego dnia byłaś w pizzerii w której pracowałaś. Kończyłaś już pracę i poszłaś się przebrać do szatni. Właśnie wychodziłaś z szatni i wpadłaś na jakiegoś chłopaka.
-Przepraszam - odrzekłaś i szybko wybiegłaś z pizzerii.
Gdy się na niego popatrzyłaś zauważyłaś że mu wpadłaś w oko bo puścił ci oczko.
Gdy wróciłaś do domu zorientowałaś się ze  zgubiłaś swoją ukochana bransoletkę którą dostałaś od swojej PNCŻ jako znak przyjaźni. Z panika zaczęłaś przewracać dom do góry nogami szukając tej bransoletki.
Pomyślałaś że mogła ci spaść wtedy gdy wpadłaś na tego chłopaka.
Następnego dnia  gdy przyszłaś do pracy i już się przebrałaś to znów go spotkałaś tego chłopaka.
-Cześć maleńka!-rzekł chłopak
-Yyy...cześć..-odpowiedziałaś
-Yyy....no...yyy..-upuściłaś wczoraj  bransoletkę i ja ją podniosłem.
-Wiesz co.Spodobałaś mi się-odrzekł.
-Wow!Dzięki za bransoletkę!-powiedziałaś nieśmiało.
-Może się wymienimy numerami?-spytał - Jestem Louis.
-Ok, może być-podziałaś z uśmiechem.
 Gdy wieczorem już się wykapałaś zadzwonił telefon.Był to Louis.
-Hejka -zagadał.-Jutro jest dyskoteka i pomyślałem że może byś poszła ze mną..Bliżej się poznamy..Co ty na to?--spytał
-To świetny pomysł jutro będę.-odpowiedziałaś.
-To jak mi podasz adres to po ciebie przyjdę-odrzekł.
 Wtedy podałaś mu adres  i się pożegnałaś. Przez  cała noc nie spałaś i myślałaś o jutrzejszym wieczorze.
Następnego dnia byłaś tak szykownie że aż błyszczałaś.
Wtedy ktoś zadzwonił do drzwi.Był to Louis.
-Wow! Ślicznie wyglądasz!-powiedział  z entuzjazmem
-Dzięki ty też-odpowiedziałaś.
Pojechaliście  razem  na dyskotekę limuzyna Louisa i piliście szampana.
-O! Jesteśmy na miejscu,pozwól, że otworzę ci drzwi-odrzekł.
-Dziękuję-powiedziałaś.
Poszliście razem do klubu.Na początku było trochę sztywno,ale po kilku chwilach Louis zapoznał cie z jego przyjaciółmi.Wydawali się sympatyczni.Zjedliście pizzę ,a potem Louis zaprosił cie do tańca.
Przetańczyliście cały wieczór. W pewnej chwili poszłaś na schody bo spotkałaś swoja koleżankę..
Gdy z nią rozmawiałaś podwinęła ci się noga i spadłabyś. I nie skończyłoby się to dobrze gdyby nie to, że Louis złapał cie w ramiona.



wtorek, 6 listopada 2012

To jest chore!

Jakby co Maryla kazała  mi to dodać...Ten imagin jest chory!..Czytał go Zayn i rodzina Lux.
ta babka jest dziwna co to pisała.. Brzuch mnie przez to bolała i ma zryta psychikę..

Tu jest ten imagin(na dole jest przetłumaczone)


   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Przepraszam

Zostawiłam zeszyt z imaginami w  segregatorze chóralnym i będę go miała dopiero w czwartek o ile go nie zapomnę...znowu... Wiec imagin o Louisie  będzie .......wkrótce..