poniedziałek, 15 października 2012

Imagin o Harrym cz.1 :)

Zbliżał się koniec roku szkolnego, ty już kończyłaś klasę maturalną.Z niecierpliwością czekałaś na wyniki matury..

Nadszedł dzień w którym były pokazane  wyniki... Zdałaś na 5!
Tak sie cieszyłaś że myślałaś że zaraz sie zaczniesz tarzać po podłodze i krzyczeć bo twoi rodzice ci postawili jeden warunek który brzmiał następująco:"Jeśli będziesz miała świetnie napisaną maturę będziesz studiować i mieszkać w Londynie"
Przyszłaś do domu rozpromieniona i pochwaliłaś się wynikiem matury twoi rodzice sie ucieszyli i juz tydzień po zakończeniu szkoły..
Nadeszło zakończenie roku szkolnego ty dostałaś potrzebne dokumenty i poszłaś do domu już sie nie mogłaś doczekać Londynu, ciągle trułaś o nim rodzicom aż w końcu nie mogli się doczekać aż tam zamieszkasz.
Nadszedł dzień wyjazdu byłaś smutna bo jednak to będzie dla ciebie"nowy świat" i nie będzie tam twoich rodziców aby ci w czymś pomogli.... Twoi rodzice mięli ci opłacać szkołę a ty miałaś opłacac rachunki w domu w którym masz zamieszkać.
Przyjechałaś do Londynu zobaczyłaś swój dom i doszłaś do wniosku że to nie jest dom tylko jakaś willa!
Zdziwiona weszłaś do swojego mieszkania i o dziwo zobaczyłaś tam meble które zakupili ci wcześniej rodzice.Od razu zaczęłaś się rozpakowywać i oglądać dom.Gdy już wszystko wypakowałaś,poustawiałaś na swoje miejsce i odpoczęłaś zaczęłaś szukać jakiejś pracy by móc opłacić rachunki. Znalazłaś pracę w kawiarence na drug dzień poszłaś swoje papiery i szef powiedział ze zadzwoni i da znać jakby co.
Usłyszałaś telefon i okazało się że dostałaś tą pracę bardzo się ucieszyłaś miałaś zaczynać juz za 3 dni.
Tym czasem za potem usłyszałaś jakieś piski. Do domu obok dobijały się jakieś dziewczyny nie wiedziałaś co się dzieje wiec wyszłaś i spytałaś się ich dlaczego się tak bardzo chcą dostać do tego domu .. byłaś pewna że one tam nie mieszkały bo nigdy wcześniej ich tam nie widziałaś nigdy.Jedna z nich odpowiedziała:
-Oni tam są!
-kto?
-Chłopcy!
-Jacy chłopcy?
-Nie mam czasu na rozmowy! Zegnam!
Zrobiłaś zdziwioną minę i powróciłaś do domu.
Noc była bardzo deszczowa i była straszna burza.
Następnego dnia Poszłaś na uczelnie lecz zobaczyłaś karteczkę "Uczelnia zostaje zamknięta na tydzień ponieważ ostatnie deszcze doprowadziły do zalania szkoły i odbędzie się remont."
Ucieszyłaś się bo będziesz miała troszeczkę czasu dla siebie.
Poszłaś do galerii aby kupić sobie jakieś nowe ubrania. W jednym sklepie było dużo ubrań i zostałaś tam na trochę dłużej aby jeszcze jakichś poszukać. Zauważyłaś ze jeden chłopak ciągle się na ciebie patrzył, gdy na niego spojrzałaś on się uśmiechnął ,a ty odwzajemniłaś jego uśmiech i wróciłaś  do poszukiwania ubrań. Poszłaś do przebieralni aby przymierzyć ubrania gdy wszystkie na ciebie pasowały przebrałaś się w swoje ciuchy i  ruszyłaś w kierunku kasy przy wyjściu zobaczyłaś  tego chłopaka który ci się wcześniej przypatrywał... Zatrzymał cie zagadał
-Mam na imię Harry - przedstawił się i uśmiechnął
-Jestem [T.I.] miło mi-odrzekłaś
-Wybrałaś się na duże zakupy jak widzę
-Tak... Trzeba odświeżyć garderobę -odpowiedziałaś
-Może cię podprowadzę i przy okazji pomogę ci nieść zakupy  dobrze?
-No niech będzie -odrzekłaś
Rozmawialiście cała drogę do domu  nagle chłopak zatrzymał się i powiedział:
-Ty mieszkasz zaraz obok mnie..-zauważył
-Naprawdę?-zdziwiłaś się-To z jednej strony fajnie bo będe mógł cie odwiedzać,oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko..
-Możesz mnie odwiedzać kiedy tylko chcesz - odpowiadając z uśmiechem. A ty gdzie dokładnie mieszkasz?
-Tutaj-wskazał dom do którego  kiedyś dobijały się dziewczyny.
- Kiedyś do ciebie się dobijała grupka dziewcząt do twojego domu-oznajmiłaś mu
-Tak, byłem wtedy w domu one nie dają nam spokoju..
-Nam?-zapytałaś
-Tak mieszkam wraz z moimi czterema przyjaciółmi-odpowiedział
-Chwileczkę!-przerwałaś -  Albo sie mylę albo ty jesteś Harry Styles z tego zespołu One Direction.
-Nie mylisz się,tak jestem Harry Styles ..
-Niestety muszę już iść do domu bo muszę zaraz pójść do pracy. Żegnaj! - pożegnałaś się z nim, wzięłaś od niego zakupy  i pomachałaś mu na pożegnanie.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz